Na sali wielkiej i b³yszcz¹cej 
Tak jak nocne Buenos Aires 
Które nie chce spaæ 
Orkiestra stroi instrumenty 
Daje znak i zaraz zacznie 
Nowe tango graæ 
Siedzimy obok obojêtni 
Wobec siebie jak turyœci 
Wystukujemy rytm 
Nie bêdzie tanga miêdzy nami 
Choæby nawet cud siê ziœci³ 
Nie pomo¿e nic 

Chocia¿ p³yn¹ ostre nuty 
W ¿y³ach p³onie krew 
Nigdy ¿adne z nas do tañca 
Nie poderwie siê 

Bo do tanga trzeba dwojga 
Zgodnych cia³ i chêtnych serc 
Bo do tanga trzeba dwojga 
Tak ten œwiat z³o¿ony jest 

Zaleje w koñcu Buenos Aires 
Noc tak gêsta jak atrament 
A gdy przyjdzie brzask 
Co by³o w naszych sercach kiedyœ 
Kiedyœ jak œwiec¹cy diament 
Ca³y straci blask 

I choæ bêd¹ znowu grali 
Bóg to jeden wie 
Nigdy razem na tej sali 
Nie spotkamy siê 

Bo do tanga trzeba dwojga 
Zgodnych cia³ i chêtnych serc 
Bo do tanga trzeba dwojga 
Tak ten œwiat z³o¿ony jest
    Página 1 / 1

    Letras y título
    Acordes y artista

    restablecer los ajustes
    OK