Spotykamy się co dzień, nie widzimy się Lustra zamykają nas w mono-świecie Daj mi chociaż jeden znak, że rozumiesz coś Jesteś Ty i jestem Ja i tak wiele ponad to Spotykamy się co noc, nie czujemy nic Ściany, okna chylą się w klaustro-świecie Mało miejsca - więcej nas, lecz oddechu brak A za oknem tyle dróg, domków, ludzi, aut Powiedz mi w którą stronę iść Który klucz, które moje drzwi Który klucz, które drzwi, którędy iść Uratuję dzisiaj cię, ty uratuj mnie W labiryncie swoich słów drogę wskazuj Jak odnaleźć mogę cię, jak zrozumieć coś Jesteś Ty i jestem Ja i cóż ponad to (lecz) Nie mów mi, w którą stronę iść Który klucz, które moje drzwi Który klucz, które drzwi, którędy iść (bo) Nie wiesz jaki jestem Nie wiesz czego mi potrzeba Nie znasz moich myśli, tylko twarz Nie wiesz jaka jestem Co ja czuję, czego pragnę Nie wiesz jaka jestem, nie znasz mnie Nie wiem jaka jesteś Nie wiem czego ci potrzeba Nie znam twoich myśli, tylko twarz Nie wiem jaki jesteś Co ty czujesz, czego pragniesz Nie wiem jaki jesteś, nie znam cię Czy zrozumiesz kiedyś Czy zrozumieć się dasz Nie wiesz jaki jestem Nie wiesz jaka jestem