Co rządzi polskim hip-hopem? To rządzi w nim w największym procencie kłamstwo Najczęściej jest tak, że na topie jest ten, który najlepiej kłamie I najlepiej uda mu się to zatuszować Dobra, kurwa, koniec beefu z Bedoesem Coś tam odpowiedział, widać, lubi BDSM (co?) Co Cię tak boli, że drzesz pizdę przez cały numer? Może jestem starej daty, ale słuch mi nie szwankuje (nie) Nie chciałem przeprosin, a chcę podziękowań teraz Bo dzięki mnie przez chwilę ktoś Cię uznał za rapera Przez chwilę, bo zaraz wróciłeś do swojego cyklu Przemowy, tłumaczеnia i oświadczenia na kiblu Ja tu jestem znany z punchy i picia browca A Ty z krzywych akcji i wygibasów PR-owca Niе chcesz wracać do przeszłości? To był młody Borek Zapomnijmy, że był degeneratem i zwyrolem Ja niszczę kariery małolatom? (Ja?) Jesteś pierwszym i oby ostatnim, któremu to robię Ty za to pomagasz małolatom Rozebrać się po tym, jak je pijane wziąłeś na hotel A przepraszam, to nie Ty, to młody Borek Ty latasz helikopterem, dbasz o firmę Następnym razem se wynajmnij odrzutowiec Ale nie ląduj w Krakowie, no chyba, że nowy beef chcesz Co-co-co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli? Co-co-co-co-co-co Cię boli? Co-co-co-co-co-co Cię boli? Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli? Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli? Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem, kłap, kłam Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli? Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem, kłap, kłam Już myślałeś, że wygrałeś? A znowu masz pecha Twoi idole dają beat mi, żebym Cię rozjebał Bedoes? To jest po angielsku bullshit Ty nie liżesz dup raperom, nie wierzę, chuchnij Z Quebo rozjebaliśmy podziemie i to fakt Ale Ty chyba zawdzięczasz mu więcej niż ja Co Cię boli tak ten Narodowy? Miałeś okazję Projekt specjalny, ludzie się bawili niespecjalnie Nie chcą się staruchy bujać do gangu, to straszne Weź może zostaw serce na tej scenie raz na zawsze Chciałeś od legend czerpać, ale wyszła beczka, widzisz? Masz Helikopter w ogniu, a ja Mamba Mentality Dobro zwycięży, dla Ciebie beef na marne Ja jestem naprawdę dobry, a Ty zły na prawdę Mówisz, że jesteś blisko Boga, kogo chcesz oszukać? Był już taki jeden blisko Boga, nazywał się Judasz Ja już nie przeszkadzam, bo pewnie o pokój walczysz Do obdzwonienia masz jeszcze połowę branży Już nie dotykaj punchy, bo znowu się poparzysz To nie Twoja liga, jarzysz? Kurwa, jarzysz? Co-co-co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli? Co-co-co-co-co-co Cię boli? Co-co Cię boli? Aż tak Cię to boli? Tak-tak-tak-tak-tak-tak to Cię boli Co Cię boli? Aż tak Cię to boli? Aż tak-tak-tak-tak-tak to Cię boli Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli? Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem, kłap, kłam Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli? Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem, kłap, kłam Uh, zero wersów o nadwadze, ale kusiło Ty za to masz pół numeru o moim wymyślonym problemie z alkoholem Ja nigdy nie udawałem świętego, dalej zdarza mi się czasem najebać Ale niech pierwszy rzuci kamień, a zresztą Ty przecież piłeś do młodego Sebka, więc to chyba nic złego, co? I przestań pierdolić z jakiej to nie jesteś patologii Odpal sobie WICK3D-a: Mój komputer I przypomnij sobie jakim byłeś uroczym, beztroskim dzieciakiem Dopóki nie pochłonęły Cię marzenia o zostaniu gangsterem Z mojej strony to koniec zabawy A Ty dalej rób to co potrafisz najlepiej Kłam, manipuluj, mieszaj, przepraszaj Motaj się, przekupuj, zastraszaj, wariuj Pierz dzieciom mózgi i zarabiaj na tym hajs Jak chociaż jednemu Twojemu słuchaczowi otworzą się po tym oczy, to misja wykonana Salut dla tych, co byli, są i będą ze mną Pato, pato To mój-mój-mój rap To-to-to-to moja rzeczywistość Jakie życie taki rap-rap, w nim zawarte jest wszystko Więc weź to wreszcie pojmij Jarzysz? Jarzysz? Kurwa, jarzysz? Jarzysz? Jarzysz? Kurwa, jarzysz? Jarzysz? Jarzysz? Kurwa, jarzysz?