Ach ci ludzie, to brudne œwinie co napletli o mojej dziewczynie jakieœ bzdury o jej na³ogach to po prostu litoœæ i trwoga tak to bywa, gdy ktoœ zazdroœci kiedy brak mu w³asnej mi³oœci plotki p³odzi, mnie nie zaszkodzi ¿adne obce z³o na mój sposób widzieæ j¹ Na g³owie kwietny ma wianek w rêku zielony badylek a przed ni¹ bie¿y baranek a nad ni¹ lata motylek Krzywdê robi¹ mojej panience opluæ chc¹ j¹ podli zboczeñcy utopiæ chc¹ j¹ w morzu zawiœci paranoicy, podli sadyœci utaplani w brudnej rozpuœcie a na gêbach fa³szywy uœmiech byle zagnaæ do swego bagna, ale wara wam ja j¹ przecie¿ lepiej znam Na g³owie kwietny ma wianek w rêku zielony badylek a przed ni¹ bie¿y baranek a nad ni¹ lata motylek Znów widzieli j¹ z jakimœ ch³opem znów wyjecha³a do St. Tropez znów mêczy³a siê Bo¿e drogi znów na jachtach my³a pod³ogi tylko czemu rêce ma bia³e chcia³em zapytaæ, zapomnia³em cia³o k³oni¹c skinê³a d³oni¹ wspar³a skroñ o skroñ znów zapad³em w ni¹ jak w toñ Na g³owie kwietny ma wianek w rêku zielony badylek a przed ni¹ bie¿y baranek a nad ni¹ lata motylek Ech, dziewczyna piêknie siê stara kosi pieni¹dz, ma Jaguara trudno pracê z mi³oœci¹ zgodziæ rzadziej mo¿e do mnie przychodziæ tylko pyta kryj¹c rumieniec czemu patrzê jak potêpieniec czemu zgrzytam, kiedy siê pyta czy ma ³adny biust czemu toczê pianê z ust? Na g³owie kwietny ma wianek w rêku zielony badylek a przed ni¹ bie¿y baranek a nad ni¹ lata motylek