Mario

Lör

Composición de: Paulina Sumera/Julia Skiba
Wełniany koc, pod którym wtedy spałeś
Mieszkanie małe jak pudełko zapałek
Mogłabym zamieszkać w nim na stałe
To po Tobie zapamiętam

Słuchaliśmy najstarszych płyt Myslovitz
Mówiłeś mi o swojej arachnofobii
Nudny film i potłuczony słoik
To po Tobie zapamiętam

Ja, nieśmieszny żart
I biorę się w garść powoli
Aż będziemy nieznajomi
Ty, nachalna myśl
I musiałeś wyjść, poboli
Do wesela się zagoi

To nie ty to ja
To nie ja to ty

To nie ty to ja
To nie ja to ty

Ty, nieostry szkic, wszystko lub nic
Spokojnie, jeszcze chwila i zapomnę

Sierpniowy Rzym listopadowy Paryż
Jedździliśmy samochodem Twojej mamy
Skoro już się nigdy nie spotkamy
To po Tobie zapamietam

Świerkowy las, bieganie przed śniadaniem
Nie chciałam psa, a prawie mnie przekonałeś
Mario Kart i niezebrane pranie
To po Tobie zapamiętam

Ja, nieśmieszny żart
I biorę się w garść powoli
Aż będziemy nieznajomi
Ty, nachalna myśl
I musiałeś wyjść, poboli
Do wesela się zagoi

To nie ty, to ja
To nie ja, to ty
To nie ty, to ja
To nie ja, to ty

Ty, nieostry szkic wszystko lub nic
Spokojnie jeszcze chwila i zapomnę

Ja, nieśmieszny żart
I biorę się w garść, powoli
Aż będziemy nieznajomi
Ty, nachalna myśl
I musiałeś wyjść, poboli
Do wesela się zagoi

To nie ty, to ja
To nie ja, to ty

To nie ty, to ja
To nie ja, to ty

Ty, nieostry szkic, wszystko lub nic
Spokojnie, jeszcze chwila i zapomnę

Spokojnie, jeszcze chwila i zapomnę
Spokojnie, jeszcze chwila i zapomnę
    Página 1 / 1

    Letras y título
    Acordes y artista

    restablecer los ajustes
    OK