Przychodze do was Z obrze¿y, z pó³œwiata Dysze odraz¹ Do ¿ycia bez zasad Dysze milczeniem Co m¹ wœciek³oœæ t³umi I krzycze krzykiem Co wywraca trumny Sk¹pana w s³awie W mroku szukam przyjaciela Korzenie mego ¿ycia Niepamieæ zaciera Gniew burzy porz¹dek Now¹ przysz³oœæ przedzie Nie jest wa¿ne to co by³o Ale to co bedzie Obraz wiar¹ przeszyty Czas spali³ na popió³ Rozbudzi³ tesknote I wieczny niepokój Pozostawi³ tak¿e Wielkie zagubienie Nowy rodzaj buntu