Poranne satelity

Piasek

Z dotykiem twoich ust porannym, z dotykiem twoich ust 
z kr¹¿enia rytmem niezwyczajnym, jak szybko roœnie puls 

chcê, zawsze mówiæ, mnie ukoi brzmienie twoich s³ów 
chcê przyznawaæ, ¿e to kim dot¹d by³em tak nie liczy siê 
dot¹d gdybym nawet wiedzia³, ¿e 
œwiat³o jednych oczu widzi mnie 

satelit¹ bym samotnym by³, gdyby nikt 
dot¹d poprowadziæ nie chcia³ gdzie 
program napisany zmieni¹ tej 
satelicie zab³¹kanej niech znajdzie cel 

dotykiem twoim nowym ka¿dym, z dotykiem twoich ust 
z poœpiechem naszych cyrkulacji, z prêdkoœci¹ myœli znów 
dotykiem twoim chcê zawsze ju¿, nim siê zanurzê w dŸwiêk 
nim siê zanurzê pod powierzchniê s³ów 

dotykiem twoim chcê ju¿ zawsze przyznawaæ, ¿e 
to kim dot¹d by³em tak nie liczy siê 
dot¹d gdybym nawet wiedzia³, ¿e 
œwiat³o jednych oczu widzi mnie 

satelit¹ bym samotnym by³, gdyby nikt 
dot¹d poprowadziæ nie chcia³ gdzie 
program napisany zmieni¹ tej 
satelicie zab³¹kanej niech znajdzie cel
Página 1 / 1

Letras y titulo
Acordes y artista

restablecer los ajustes
OK