Witamy na tronie psychozy mocarnej Z tych prochów jam powstał, z tej ziemi genialnej Kołysał mnie system w absurdu ogrodzie Jam potomek Wandali i szlachty na zagrodzie Me ojce pomarli z posągi dawnymi Czupryny wąsate z oczami dumnymi O czasach ich pięknych dziś czytać się godzi Lecz kogo to dzisiaj naprawdę obchodzi Jestem małpą w twoim ogrodzie Jestem ogniem sunącym po lodzie Jam zaraza ziejąca z Chochoła Nie z tej ziemi, z tej ziemi, Żywiołak Jestem wielolicym demonem Sarmatą dumnym, rozmarzonym Pije zdrowie nie mrużąc powiek Przestępca, alkoholik, Polak katolik W mym kraju, na tronie psychozy mocarnej Mutantów systemu, zmyły idealnеj Słychać jęki i kwęki hien, jełopów cienia Wyrzutków sumiеnia i niespełnienia W mym kraju absurdu, psychozy mocarnej Zakały mentalnej, intrygi totalnej Są ludzie co w wiecznie goniącej ułudzie Sprzedając swą godność wciąż marzą o cudzie Jestem małpą w twoim ogrodzie Jestem ogniem sunącym po lodzie Jam zaraza ziejąca z Chochoła Nie z tej ziemi, z tej ziemi, Żywiołak Jestem wielolicym demonem Sarmatą dumnym, rozmarzonym Pije zdrowie nie mrużąc powiek Przestępca, alkoholik, Polak katolik W tym kraju na tronie psychozy mocarnej Czuć dymy jełopów, elit maniakalnych Topornie lecz działa śmietana wodzowska Wymiękli Sobieski, Kopernik, Skłodowska Tu jesteś u panny psychozy mocarnej Tu spiski jak grzyby się sypią do koła Nie pękasz tu jednak, tu jednak genialnie Z tych prochów genialnych Ty jesteś Żywiołak Jebany Żywiołak, jak loża szyderców Jak wiedźmy, upiory z przekorą morderców Jak brać ignorancka, kwiat młodej bohemy Jęczenia jełopów? Wydumane ściemy Co robię na tronie psychozy mocarnej? Przesiąkam zapachem tej ziemi genialnej Dławie jęki i kwęki hien, jełopów cienia W ich jękach się tarzam, taka moja ziemia