EmAmDG
Nie odtrącaj mnie tylko dlatego, że śmierdzi, ach, śmierdzi mi z ust.
EmAmF#B
Nie emabluj mojego kolegi, choć dramatycznie capi mi z ust.
EmAmDG
Nie dyskredytuj mojej miłości, choć faktycznie cuchnie mi z ust.
EmAmF#BD
Bo może zaznasz ze mną błogości, kiedy zaakceptujesz ten wstrętny smród.
[Chorus]
GAmDG
Lato, lato, abstrakcyjne sny, pan benzyna, augustowskie gzy,
EmAmDG
lato, lato, obosieczne kły, baza, baza, w radiu ja i ty.
GAmDG
Lato, lato, monstrualne wszy, pod pachami małe wrzące łzy.
EmAmDG
lato, lato, postękują psy, gnoza, gnoza, w trutniu ciekłe msy.
[Verse 2]
EmAmDG
Nie deprecjonuj mojej wartości, z powodu smrodu z moich ust,
EmAmF#B
i nie odsuwaj się na kilometr, mimo, że wściekle daje mi z ust.
EmAmDG
Ach nie bądź indeferentną rasistką, choć okrutnie jedzie mi z ust.
EmAmF#BD
Przestań fistować mnie paramentalnie, mimo, że wali mi, że kopie mi z ust. Hej!
[Chorus]
GAmDG
Lato, lato, abstrakcyjne sny, pan benzyna, augustowskie gzy,
EmAmDG
lato, lato, obosieczne kły, baza, baza, w radiu ja i ty, dziewczyno.
GAmDG
Lato, lato, monstrualne wszy, pod pachami małe wrzące łzy.
EmAmDG
lato, lato, postękują psy, gnoza, gnoza, w trutniu ciekłe msy.